Rozdział 33

Obudziłam się w środku nocy cała zlana potem. Koszmary śniły mi się niestety już od kilku dni.
Zerknęłam na budzik i była dokładnie 3:42 a obok mnie leżał słodko śpiący Niall. Po naszych wczorajszych kłótniach i rozmowach oboje byliśmy wykończeni. Wstałam pomału z łóżka tak by go nie obudzić, wzięłam kule i ruszyłam w stronę kuchni. Musiałam się napić.Zejście po schodach niestety zajęło mi trochę czasu. Gdy już dotarłam do lodówki wyciągnęłam butelkę i wdrapałam się na krzesło przy kuchennym blacie. Gdy tak siedziałam do pomieszczenia wszedł Zayn.
- Tak mi się wydawało że kogoś słyszę - powiedział z uśmiechem. Odwzajemniłam gest.
- Taa, musiałam się napić. A ty czemu nie śpisz? - chłopak uważnie mi się przyglądał.
- Gadałem z Perrie przez skype'a - również sięgnął do lodówki po picie. -  Płakałaś - stwierdził po chwili. - Co się stało?
- Nic - odpowiedziałam.
- Sam przestań kłamać, przecież widzę że coś jest nie tak. Mi możesz powiedzieć - usiadł obok mnie.
- Co ja mam Ci mówić Zayn. Dobrze wiesz jaka jest sytuacja. Nie radzę sobie i tyle. Za dużo jest tego wszystkiego. Ciągłe kłótnie i nieporozumienia z Niallem, Olivia która jest zazdrosna o Perrie i próbuje to ukryć, Laura, złamana noga, nieprzespane noce i senne koszmary, rodzice którzy się mną nie interesują - mogła bym tak wymieniać bez końca.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz - pocieszał.
- Kiedyś na pewno.
- Musisz bardziej zwracać uwagę na siebie i przestać się tak martwic o innych.
- Ale chodzi o to że ja właśnie za bardzo przejmuję się sobą. Jestem samolubna i nie interesuje mnie co czują inni. Podczas gdy ja robię coś co jest według mnie słuszne zadaje innym niewyobrażalny ból. Widziałam to wczoraj wyraźnie w oczach Olivii i Nialla byli smutni, źli i zawiedzeni. Nie dość że jestem samolubna to jeszcze się nad sobą użalam, cały czas ryczę i sama niszczę swoją psychikę. Ja tak długo nie pociągnę.
- Sam właśnie tu jest twój błąd. Nie możesz w kółko patrzeć na to co czują inni i co sobie pomyślą. Skup się na sobie. Teraz to ty jesteś najważniejsza. Zawsze rób tak jak ty uważasz. To będą twoje błędy. Jeśli jest Ci smutno albo sobie nie radzisz to płacz nawet kilka razy dziennie. Jeśli przyniesie ci to ulgę to nie ma w tym nic złego. Jedni dają upust emocją krzycząc inni waląc pięściami o ścianę a ty płacząc. To wcale nie oznacza że się nad sobą użalasz. Pamiętaj że jeszcze zawsze masz nas. Nie musisz się przy nas niczego bać czy wstydzić zawsze cię wysłuchamy i pomożemy. Jesteś dla nas jak siostrzyczka - zaśmiał się.
- Dziękuję Ci - odpowiedziałam.
- Nie ma za co. No to mów jak tam sytuacja z Niallerem.
- Sama nie wiem. Rozmawialiśmy długo, niby mi wszystko wyjaśnił ale to chyba niczego nie zmienia.
- Zadam Ci proste pytanie, kochasz go? - i t nastąpiła chwila ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Przez ostatnie dni do Horana miałam mieszane uczucia ale mimo wszystko był dla mnie kimś ważnym. Pytanie czy ja go kocham? Czy to jest miłość? Możliwe że to nie jest już to samo uczucie co kiedyś. Nawet jeśli mu wybaczę nie wiem czy będziemy w stanie odbudować między nami tą więź. - Sam, zadałem Ci pytanie. Kochasz Nialla?
- Tak - odpowiedziałam krótko. Mimo iż zadał mi tyle bólu i cierpienia nie mogę go nie kochać. Jest dla mnie ważny. Potrzebuję go, bez niego sobie nie radzę. To w nim mam oparcie i to na niego zawsze mogę liczyć.
- To dlaczego tak bardzo się wahasz?
- Zayn, ta cała sytuacja już kiedyś się wydarzyła, teraz to była tylko powtórka z rozrywki. Powiedziałam o tym Niallowi a mimo to on powtórzył dokładnie ten sam błąd. Może nie wyglądało to tak źle jak wtedy i może to nie jest dokładnie to samo ale cios ze strony Nialla zabolał mnie bardziej.
- Nie wiedziałem - powiedział ściszonym głosem.
- Bo nie chciałam żeby ktokolwiek wiedział. Z trudem opowiedziałam całą tą historię Horanowi.
- Powiem Ci szczerze, gdy byłaś u Perrie w dzień całego tego zdarzenia my z chłopakami się kłóciliśmy. Ja trzymałem twoją stronę podobnie jak Liam. Wiemy że to on cie skrzywdził i że to był jego błąd ale mimo wszystko powinnaś mu wybaczyć. Wyobraź sobie że on nigdy nie miał dziewczyny o którą by tak dbał. Gdy jesteś z Oli w szkole on bez przerwy o Tobie mówi. Gada jaka to jesteś śliczna, mądra, nieśmiała, urocza. Uwierz mi że jest w tobie po uszy zakochany i zrobi dla Ciebie wszystko - po tych słowach do oczu napłynęły mi łzy szczęścia i wzruszenia.
- Naprawdę? - spytałam nie dowierzając.
- Tak i moim zdaniem to prawda. Jesteś miła, uczciwa, wrażliwa, troskliwa i słodka. Masz w sobie mnóstwo wspaniałych cech które sama musisz dostrzec. Gdy docenisz sama siebie będzie o niebo lepiej. Niall to wszystko w tobie zauważył gdy tylko cie spotkał. Jesteś dla niego niezwykła i nie traktuje cie jako dziewczyny tymczasowej tylko jak taką na całe życie. To dlatego o ciebie tak walczy.
- Dlaczego mi to wszystko mówisz? - spytałam drżącym głosem.
- Bo chce żebyś to wiedziała. Nie chciał bym żebyś jednym ruchem tak wszystko zaprzepaściła. Pasujecie do siebie Sam. Nie ważne co było, co ci zrobił i co ci jeszcze zrobi. Jeśli go kochasz i mu ufasz to powinno wystarczyć - słowa Malika rozjaśniły mój umysł i pokazały wszystko z innej perspektywy. Powinnam była od razu wysłuchać Nialla wtedy nie stało by się tyle złych rzeczy. Mimo że popełnił błąd nawet jeśli to było nieświadomie to nadal mnie kocha.
- Wiem że masz rację i dziękuję Ci że mi to wszystko uświadomiłeś. Byłam zaślepiona własną głupotą.
- Zobaczysz że wszystko będzie dobrze - puścił do mnie oczko. Wstałam z krzesła i podeszłam się przytulić. Poczułam się jak bym miała starszego kochającego brata. - A teraz chodź, zaniosę cię do pokoju może w końcu zaśniesz.
- Dzięki, sama sobie poradzę - odpowiedziałam chwytając za kule.
- Na pewno?
- Na pewno, dobranoc - powiedziałam z uśmiechem i poszłam do pokoju.
Niall nadal słodko spał na moim łóżku. Na jego widok nie mogłam się nie uśmiechać. Położyłam się obok niego i przytuliłam mocno by poczuć bijące od niego ciepło i powolny rytm serca.
- Kocham Cię - wyszeptałam po czym zmorzył mnie sen.
To były dwa najszczersze słowa jakie zdołałam powiedzieć w przeciągu kilku ubiegłych tygodni.

**********************************************************************************
Jak widać również Zayn okazał się być dobrym przyjacielem ; ) Rozjaśnił naszej Sami umysł i pokazał co tak naprawdę w życiu jest ważne. Pokazał jej że jest piękna i wyjątkowa oraz że powinna sama docenić swoją osobę. Kto wie, może nawet uchronił ją przed popełnieniem życiowego błędu?

Rozdziałek się podobał?
Waszym zdaniem jak potoczy się sprawa Sami i Niallera? : )

Z wszelkimi pytaniami zapraszam na ask'a! Odpowiem na te dotyczące bloga, opowiadania, bohaterów jak również na prywatne dotyczące mojej osoby ; )
Pisać śmiało! xx
http://ask.fm/SamanthaSamiHale

Kocham,
Sami <3

8 komentarze:

  1. Co tu dużo mówić ... wspaniały i jak zawsze poruszający rozdział. Czekam na nexta i pozdrawiam
    Aga :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Świetnie że Zayn pomógł :)
    Czekam na kolejny *.*
    / Madzia

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetnyy... :) Nie mogę się doczekać następnego!! <3 Daria.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ajj... kolejny świetny rozdział. :)W pewnym sensie jest mi szkoda Sami bo rodzice się nią nie interesują a o siostrze już nie wspomnę. Jedyne na kogo może liczyć to na chłopców,Perrie i Olivię. Dobrze, że ma w ogóle kogoś takiego bo w dzisiejszych czasach o prawdziwych przyjaciół którzy będą z tobą na dobre i na złe jest trudno... niestety. :/ Zayn,Zayn,Zayn. ♥.♥ On jest kochany. Widać, że dał trochę do myślenia Sam z czego jestem ogromnie zadowolona. Sami jest cudowną dziewczyną. Trzymam za nią kciuki i za Ciebie również. :)
    Życzę ci dużo weny oraz wytrwałości w pisaniu.
    Pozdrawiam z całego serduszka. :*

    http://stole-my-heartx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jest ten rozdział! Zayn mnie zachwycił, na prawdę jest wspaniałym przyjacielem. Sama sobie wzięłam te słowa do serca. Dobrze, że zdała sobie sprawę z tego że kocha Nialla. Teraz już wydaje mi się że będzie dobrze. Oczywiście czekam na następny, pozdrawiam serdecznie Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  6. albo ja stałam się bardziej wrażliwa albo Ty piszesz coraz bardziej wzruszające rozdziały.. znów łzy w oczach ale tym razem ze szczęścia, jak Zayn tłumaczył Sami wszystko..
    Biedna jest z tym wszystkim ale czuje, że ma na kogo liczyć już.
    Myślę, że Niall'owi Sami wybaczy chodź będzie miała na niego oko, a on padnie ze szczęścia ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ouuuuuuuu Zay Zay troskliwy *o* . Cudowny dział . Bardzo mądrze mówi nasz Malik . Jest taki dojrzały . Pomimo , że obstawiał stronę Sami , to i tak stwierdza , że Niall ją kocha - bo przecież tak jest . Jak psiałaś , że często o niej mówi . Na pewno ;) . Sami nie jest samolubna , po prostu widzi tylko swoje błędy a nie innych . Poprawia swoją krzywdę , nie to co inni jej wyrządzą . To nie jest egoizm . Po prostu człowiek widzi co robi źle i za każdym nowym krokiem poprawia je . Stąpa ze świadomością co zrobił źle i na nowo buduje wszystko . Gdy upadnie, podnosi swoje cegiełki , od startu budując ten sam mur . Zgodzę się jednak z tym , że trochę przykro było Oliwce w sprawie Perri . Widać jak jest o nią zazdrosna . Biedulka pewnie kumuluje sobie myśli , iż jest nie potrzebna Sami . Czuje się zbędna . Ale tak nie jest . Sami po prostu dała porwać się chwilą . Na pewno kocha Oliwkę bardziej od Perri . Przecież ona jest dla niej jak siostra . Cieszę się , że SAM przemyślała słowa mulata. Dał jej wiele do zrozumienia , podnosząc przy tym własną samoocenę .Cudowny człowiek . Brawa dla niego . Przyszedł czas zabrał połowę nas , stała na rozstaju dróg , krok minął , ból . Z tą chwilą jest tu , setki uśmiechów na ustach . Jest tylko człowiekiem , którego kiedyś pochłonie ziemia . Zycie wybrało jej taki los . Po raz kolejny ktoś prawie podobnie ją zranił . Tamta historia skończyła się źle , a ta ? Myślę , że wspaniale . Jestem pewna , że Sam mu wybaczy . Jest wiele dróg , idzie swoją , wokół ludzi pełno pokus , ONA rozwala ideałem wszystkich . Pokazuje twarz , nawet nosząc własne wady . Zaciska zęby , w oczach często płynie łza . Nawet jeśli często płacze , to jest właśnie jej odreagowanie na wszystko co ją spotyka . Trzyma ster , niech dalej to robi i niech dochodzi do celu . To już 33 rozdział . Straszenie wszystko przeleciało . Tik - tak , tik - tak , nie zatrzyma nas . Wskazówka wybiła tyle godzin , ile w życiu spraw spotkało nas . Pamiętam jak pierwszy raz skusiłam się na przeczytanie jakiegokolwiek bloga . Spotkałam na drodze twój . Radośnie wspominam te chwile . Niewysoka dziewczynka , o czarnych włosach , blond końcówkach , oczach niczym nicość . To dziwne , że akurat tak bardzo mi się to podoba . Przecież nie mój styl . Bywałam wulgarna , nieprzyjemna , dlaczego ? Inni traktowali mnie tak samo - nie pozostawałam obojętna . Myślami w klasie byłam gdzie indziej . Jak tu się wyrwać - pytałam . Czarne oczy , które podkreślałam kredką o takim samym kolorze . TERAZ ? Pamiętam jak raz , pewna osoba powiedziała o blogu . Czytała go i niesamowicie ją wkręca . Mówiła , że czuje jakby ktoś o niej pisał . Wyśmiewałam ją w myślach . DURNOTA . A jak jest ? Sama wciągnęłam się czytając twój . Nigdy nie lubiłam 1D , nie znałam . A teraz ? Codziennie wyobrażam sobie ich tak jak opisujecie wy . Nie mam pojęcia jacy są na prawdę . Wystarczają mi wspaniałe słowa kierowane od was . Każdego dnia wpadałam tutaj popatrzeć czy czegoś nie ma . Często było mi smutno , że nic jeszcze nie ukazałaś . Ale zaglądałam częściej . Dodałam do zakładek . Gdy coś się ujawniło rozrywało mnie od środka . Zawsze lubiłam to jak piszesz . Wstęp był fenomenalny ! Wspomnienie Sam , która nie była do końca pewna zamieszkania z nimi . Takie chwile cudowne ją spotkały . Pomyśleć , że mogłaby przejść obok nich obojętnie . Emocje , które ty opisujesz często mieszają się z moimi . Dziękuję za te wszystkie wspaniałe chwile tutaj , że nadal piszesz - byś pisała dalej życzę dużo weny CI .


    Czekam na następny rozdzialik .
    Pozdrawiam , całus :*

    Amare *o*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spodziewałam się, że Zejni jest tak rozmowny. I to było tak mądre. Dobrze mówi, Sami musi uwierzyć w to, że Horan ją kocha taką, jaką jest. No, zaskoczyłaś mnie zdecydowanie. To miłe ze strony Malika, że jej wszystko wytłumaczył. Że dał jej te, swego rodzaju, wskazówki i że w ogóle zainteresował się i pomógł. No, punkty dla Zayna.
    A Sami i Nialler? Teraz teoretycznie nic nie stoi na ich drodze do szczęścia. A praktycznie? Praktycznie wydaje mi się, że przeszłość tak łatwo nie odpuści i będzie dawała o sobie znać. No chyba, że jeszcze coś szykujesz dla nich. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardziej martwię się o nią i o Oli.
    Buziaki, Twoja Mai ♥

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!
Dziękuję ♥

KONTAKT

DROGIE MOTYLKI ♥

Odwiedziny :)

Samantha "Sami" Hale . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

 

Flickr Photostream

Twitter Updates

Meet The Author