Rozdział 23

Tak, w końcu nadszedł przeddzień imprezy. Byłam na maksa nakręcona i bardzo chciałam by wszystko wyszło jak najlepiej. Tak jak sobie zaplanowałam. Starałam się wszystko zapiąć na ostatni guzik i po sto razy sprawdzałam czy przypadkiem o niczym nie zapomniałam.
Lista gości była gotowa. Wyszło nam około 50 osób. Trochę ludzi ze szkoły, trochę znajomych chłopaków. Tort jutro z samego rana będzie czekał w cukierni, muzyka jest już załatwiona, Louis kupił multum dekoracji a Liam zaplanował dokładnie każdy najmniejszy posiłek i każdą przekąskę. Co do rozplanowania noclegu to jednak postanowiło przenocować u nas troszkę więcej osób niż się spodziewaliśmy. Kombinowaliśmy i kombinowaliśmy aż dla każdego znalazło się miejsce. Ja miałam spać u Nialla a w moim pokoju Stella. Olivia miała nocować u Harrego a w jej pokoju jeden z gości. Ogólnie rzecz biorąc wszystko było dopracowane z najmniejszymi szczegółami.
Ludzie z pewnością by powiedzieli że jestem psychiczna aż tak się przejmując głupią imprezą ale ja po prostu się mocno zaangażowałam. Kocham organizować takie rzeczy mimo iż przysparzają mi wiele stresów. No ale czego się nie robi dla swojej prawie siostry. Olivia na to zasługiwała.

- Harry jakie masz plany na trzymanie jutro Olivii z dala od domu? - spytałam chłopaka siedzącego w kuchni.
- Spoko, spoko. Wszystko mam już zaplanowane i omówione z Olivią. Powiedziałem jej że ma dla niej niespodziankę i po szkole ją odbiorę. Pojadę z nią do pobliskiego wesołego miasteczka - odpowiedział z triumfalnym uśmieszkiem na twarzy.
- Świetnie. Pamiętasz o której macie tu przyjechać? - wolałam się upewnić że każdy o wszystkim pamięta.
- Tak. O godzinie 18 mamy się zameldować.
- Dokładnie. Widziałeś może Zayna? - zmieniłam po chwili temat.
- Znowu wyszedł pod pretekstem załatwienia czegoś. Powinien być za niedługo.
- Bardzo mnie ciekawi co on kombinuje. Od pewnego czasu codziennie wychodzi z domu by coś załatwić. Swoją drogą dziwne że nie zauważyłam tego wcześniej - w mojej głowie rozpoczęło się wielkie rozkminianie na temat co ten koleś kombinuje.
- On już od dawna wychodzi. Wcześnie robił to jak wy byłyście w szkole - dodał chłopak. No teraz to już w ogóle mnie ciekawiło o co chodzi.

Po pewnym czasie usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi.
- Jestem - wrzasnął głośno mulat po czym przyszedł do kuchni. - Co porabiacie spytał?
- Upewniałam się czy Harry pamięta wszystko odnośnie jutrzejszego dnia. A ty co porabiałeś? - naprawdę liczyłam na to że mi powie.
- Musiałem coś załatwić - jak zawsze zbył mnie tym samym tekstem.
- No Zayn daj spokój. Od kilku dni mówisz nam to samo. Powiedz w końcu o co chodzi? - ja starałam się go za wszelką cenę przekonać a loczek siedział tylko na krześle i wszystkiemu się przysłuchiwał.
- Wolałem wam to powiedzieć dzisiaj przy kolacji - powiedział.
- To powiedz teraz bo zaraz ciekawość mnie zeżre.
- Gdzie chłopcy i Olivia? - spytał.
- Na górze.
- To ich zawołaj - jak Zayn poprosił tak też  zrobiłam. Po minucie wszyscy byli na dole gotowi poznać wielki sekret ostatnich dni. Od tej informacji dzieliły nas już tylko sekundy.
- No bo chodzi o to że ja mam dziewczynę - powiedział. Nie wiedząc czemu na mojej twarzy pojawił się nagle wielki banan podobnie jak u Olivii. Harry i Louis zrobili minę w stylu wtf, Niall przeszedł obojętnie koło tej informacji a Liam jako pierwszy zabrał się za gratulowanie.
- No to jak się nazywa i ile ma lat? - rozpoczęła przesłuchanie Olivia.
- Perrie Edwards, ma 20 lat.
- Czym się zajmuje? - tym razem to z moich ust padło pytanie.
- Studiuje.
- Kiedy ją poznamy? - kontynuowałam.
- Jutro - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy. Popatrzyłam na niego wymownie dając mu tym samym znak by przypadkiem się nie wygadał. - Wpadnie tutaj wieczorem. Pasuje Wam?
- Mnie z Harrym nie ma jutro w domu - odezwała się Olivia. Było jej chyba smutno że nie będzie mogła poznać miłości Zayna.
- Zdążymy wrócić - dodał z uśmiechem Harry na co koleżanka się od razu rozchmurzyła.
Postanowiliśmy nie katować dalej chłopaka pytaniami. Przecież już jutro wszystkiego się dowiemy w spokojnej atmosferze. Szczerze powiedziawszy bardzo się ucieszyłam na to spotkanie. Mimo iż jestem nieśmiała to lubię poznawać nowe osoby. Może akurat Perrie okaże się być super dziewczyną i zakumpluje się razem ze mną i Oli. Pożyjemy zobaczymy.

- Niall? - zaczęłam mówić do chłopaka który spokojnie siedział obok mnie na kanapie.
- Tak?
- Idziemy na spacer z Amare? - stwierdziłam że to dobry pomysł by znowu chodź na chwilę pobyć sam na sam z Niallem.
- Jasne. Bierz psiaka i wychodzimy - odpowiedział z uśmiechem. Poleciałam szybko do pokoju po smycz i szelki oraz swój sweterek. Po chwili byliśmy już na polu.
Był to jeden z przyjemniejszych spacerów na jakim kiedykolwiek byłam! W jednej ręce trzymałam maleńką smycz a w drugiej dłoń najcudowniejszego chłopaka na świecie. Cieszyłam się że mimo tego iż jest sławny to chociaż czasami możemy spędzić ze sobą takie spokojne miłe chwile. Niestety po nowym roku gdy Niall wróci do pracy takich momentów będzie coraz mniej. Było mi smutno na samą myśl o tym dlatego postanowiłam nie wybiegać myślami w przyszłość tylko żyć chwilą.
- O czym tak rozmyślasz? - spytał chłopak.
- O niczym.
- Proszę cię Sam daj spokój i powiedz. Mi możesz powiedzieć o wszystkim - zachęcał.
- Zastanawiam się jak to będzie gdy wrócisz do pracy. Nie będzie cie ciągle w domu i już nie będziemy razem spędzać aż tyle czasu - odpowiedziałam szczerze.
- Dla Ciebie zawsze znajdę czas. Nie ważne co by się działo. Teraz się tym nie przejmuj tylko ciesz się tym jakże miły spacerem.
Uśmiechnęłam się i poszliśmy dalej.

Wieczór minął całkiem miło i nie mieliśmy ochoty go kończyć jednak robiło się coraz chłodniej i trzeba było wrócić.
W domu wykąpałam Amare bo była cała ubrudzona z błota. Potem ja weszłam pod prysznic a następnie od razu rzuciłam się na łóżko. W prawdzie nie byłam jakoś strasznie śpiąca bo to jeszcze nie ta godzina, ale stwierdziłam że jutro muszę być wypoczęta i pełna energii. Przecież zapowiadała się wspaniała noc.

******************************************************************************

Nom, to na początek mam nadzieję że rozdział się podobał  :)
Chciałam bardzo przeprosić za to że jest taki krótki ale naprawdę nie miałam czasu nic więcej napisać no a chciałam dotrzymać terminu i dodać rozdział dzisiaj :) Myślę że sami dobrze rozumiecie jak to jest. Koniec roku, wystawianie ocen i te sprawy.

Kolejnym tematem jaki chce poruszyć są hejty i nieprzyjemne komentarze.
Ja naprawdę rozumiem że nie przepadacie za Perrie ale nie musicie mnie od razu za to hejtować. To jest tylko postać z opowiadania. Ja wykorzystałam jej imię i twarz a reszta jest wymyślona w mojej głowie.
Jest mi bardzo przykro że się tak zachowujecie (oczywiście niektórzy).
Jeśli naprawdę lubicie moje opowiadanie to powinniście akceptować moje pomysły. Ja nie mówię że mają Wam się podobać ale przecież swoją opinię można wyrazić w kulturalny sposób.
Mam nadzieję że co poniektóre osoby sobie przemyślą to co tutaj napisałam i następnym razem dwa razy się zastanowią za nim napiszą coś bardzo niemiłego.

Do następnego ;)

Kocham,
Sami <3

8 komentarze:

  1. Cudoo.. nie mogę się doczekać tej imprezy.. <3 Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam nie znam Perrie, więc mi to obojętne czy to Perrie czy Kelly czy jeszcze ktoś inny ;D
    Twoje opowiadanie i Twoje pomysły ;D

    W następnym rozdziale będzie imprezka czy przygotowania do niej ? ;>
    Bo ja już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już będzie impreza :) Oj będzie się działo :>

      Usuń
    2. no nie wątpie ;D
      więc będę czekać ;D
      pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Więc tak jak już wspomniałam wcześniej sorka za późne skomentowanie . Dział krótki ale interesujący . Dziękuję Ci bardzo za miło spędzony czas na blogu twym ( czytając ów dział ) . Cudownie :) . Imprezkaa . Łiii :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tajemniczy Zayn :D Fajnie że przedstawi im swoją dziewczynę:)
    Nie mogę się doczekać tej imprezy!
    Pozdrawiam Asiek :*
    Aaa zapomniałabym! Rozdział wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem. Spóźniona jak prawie zawsze, ale jestem.
    MÓWIŁAM ŻE PERRIE! MÓWIŁAM! Tajemniczy Malik dopiero teraz wyjawił swój sekret. Piękny sekret tak w ogóle. :D No mam nadzieję, że będą w dobrych kontaktach z Sam i Oli. Choć... W sumie gdyby wprowadzić trochę dramaturgii ;> Ale to Twoje opowiadanie, więc tylko czekam na dalszy rozwój akcji. :)
    Myślałam, że już w tym rozdziale czeka mnie zabawa w towarzystwie tych wariatów, ale Ty nas przetrzymujesz i każesz czekać.
    Tak w ogóle to dobry pomysł z tym Wesołym Miasteczkiem. Oli niczego się nie domyśli, bo nie ma jak. Jej chłopak ją zabiera w jej urodziny i w porządku. A jak wróci... To się zdziwi. O tak. Będzie cudownie. No chyba, że zaskoczysz jakąś niespodziewaną akcją. Hm, ciekawa jestem.
    No, to mam nadzieję, że do jutra. ♥
    Kocham, Twoja Mai ;*

    PS. "Jeśli naprawdę lubicie moje opowiadanie to powinniście akceptować moje pomysły." - święte słowa. Hejterami się nie przejmuj. Nie są warci uwagi.
    PS2. Koniec roku chyba każdy zawsze ma zawalony, więc spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak by mogło być inaczej!! Rozdział MEGA epicki !!! Pozdrowionka !!!! =D I zgadzam się z Mai PS. "Jeśli naprawdę lubicie moje opowiadanie to powinniście akceptować moje pomysły." - święte słowa. Hejterami się nie przejmuj. Nie są warci uwagi.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!
Dziękuję ♥

KONTAKT

DROGIE MOTYLKI ♥

Odwiedziny :)

Samantha "Sami" Hale . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

 

Flickr Photostream

Twitter Updates

Meet The Author