Rozdział 6

Jak tu sprytnie się wywinąć. Myśl. myśl, myśl. Wszyscy patrzyli na mnie wyczekująco i nie mogłam się skupić. Nagle BAM! Mam pomysł.
- Chłopcy, nie zrozumcie mnie źle. Polubiłam was a dom jest idealny. Duży, przestronny i piękny. Jednak z Olivią obiecałyśmy coś sobie ale ona najwyraźniej o tym zapomniała - tutaj znów skarciłam ją wzrokiem - mianowicie miałyśmy umowę że nie podejmiemy decyzji dopóki nie zobaczymy wszystkich  domów które mamy w planie.
Tak! Udało się. Wybrnęłam z tej niezręcznej sytuacji.
- To znaczy że z nami nie zamieszkacie? - spytał z żalem w głosie Niall.
- Spokojnie. Jeszcze nic nie jest przesądzone. Jutro jest środa, mamy ostatnie trzy domy do obejrzenia. Namyślimy się i najpóźniej w czwartek damy Wam znać. Okej?
- Okej Sam. - odpowiedzieli wszyscy jednogłośnie.
- No to ja z Olivią będziemy już chyba się zbierać. - powiedziałam po chwili.
- My was odprowadzimy do drzwi. - powiedział bez namysłu Liam. Ruszył się z kanapy a za nim wstała cała reszta.
Kierowałam się w stronę drzwi ale nagle poczułam że ktoś mnie chwyta za rękę i odciąga na bok.
- Na pewno nie jesteś na mnie zła? Nie masz żalu? - spytał smutny Niall.
- Oczywiście że nie. - odpowiedziałam trochę niepewnie. Sama nie do końca jeszcze wiedziałam co czuję.
- Więc obiecaj mi że przemyślisz całą tą sprawę. Obiecaj że mnie pierwszego powiadomisz co postanowiłaś. - on tak ładnie prosił. Patrzył na mnie i nie spuszczał wzroku. Był jak zagubiony szczeniaczek. Co, miałam mu odmówić?
Ciężko westchnęłam.
- Obiecuję Niall. - jak na zawołanie chłopak się rozpromienił.
- To świetnie. Dziękuję. Daj mi swoją komórkę to wpiszę Ci mój numer.
Dałam mu ten cholerny telefon bo chciałam jak najszybciej się wydostać z ich domu i pogadać z Olivią.
- Dzięki. - powiedziałam gdy oddał mi komórkę.
Ruszyliśmy w stronę drzwi do reszty towarzystwa.
- Dziękujemy za wszystko. Będziemy w kontakcie. - powiedziałam i otworzyłam drzwi od domu.
- Do zobaczenie. - wrzasnęli gdy znajdowałyśmy się już za furtką.

- Olivia? - zaczęłam.
- Co? - spytała kompletnie na mnie nie patrząc.
- Wpakowałaś mnie w bardzo niezręczną sytuację, wiesz?
- Sam, przepraszam. Nie było Cie ze mną. Oni zadawali masę pytań i nie odpuszczali. Musiałam im coś powiedzieć bo by mi nie dali spokoju. - dzielnie się broniła.
- Czy aby na pewno tylko dla tego to zrobiłaś? A może dlatego że podoba Ci się Harry? - po moich słowach pierwszy raz zobaczyłam jak Olivia się rumieni. - No i wszystko jasne. - odparłam.
- Oj przestań. Ty niby lepsza? Gołym okiem widać że ten cały Niall na Ciebie leci!
- Wcale nie! - tym razem to ja się broniłam. Byłyśmy po prostu śmieszne.
- Dobra no nieważne. To co robimy? Ja serio chcę z nimi zamieszkać. Sami wiem że to ryzyko, piątka obcych chłopaków i w ogóle. Ale pomyśl. Duży dom, blisko szkoły i centrum miasta. Czy nie warto?
- Olivka przepraszam ale muszę to przemyśleć. Chodźmy do hotelu.

Przez resztę drogi już się nie odezwałyśmy. Gdy doszłyśmy na miejsce Olivka poszła przed tv a ja jak po każdym intensywnym dniu, udałam się na przemyślenia do wanny.
Gdy znajdowałam się już w ciepłej wodzie otoczona pianą on powrócił. Niall. Ten chłopak nieustannie zaprzątał moje myśli. Pochwyciłam telefon zastanawiając się czy przypadkiem do niego nie napisać sms-a. Otworzyłam książkę kontaktów i zaczęłam szukać. MAM! Wpisał mi się jako "Nialler xx". Słodkie. Nie, chwila, cofnij. To wcale nie słodkie. Zrezygnowałam ze swego pomysłu. Odłożyłam komórkę, włączyłam muzykę i postanowiłam się zrelaksować.

Po długiej kąpieli poszłam do sypialni i zaczęłam czytać jedną z tych felernych książek zakupionych w księgarni. W oka mgnieniu zaczęłam robić się śpiąca więc odłożyłam lekturę i wtuliłam się w mięciutką kołdrę. Zamknęłam powieki i powoli zaczęłam oddalać się w krainę snów. Już prawie zasnęłam ale mój telefon nieoczekiwanie za wibrował. Sms.
"Mam nadzieję że nie obrazisz się za to, że wziąłem sobie twój numer Sami ;) Dobranoc, Nialler xx".
Uśmiech nieoczekiwanie zagościł na mojej twarzy. Ten chłopak był kochany. Postanowiłam mu odpisać - "Myślę że jakoś zniosę tę informację ;) Jeszcze mi to wynagrodzisz. Dobranoc, Samantha xx"
Odłożyłam telefon pod poduszkę i tym razem zasnęłam.

Obudziłam się przed piątą rano. Nie spałam zbyt dobrze bo moje myśli zaprzątała cała ta sprawa z domem i wiele innych. Nie miałam pojęcia co o tym myśleć. Widziałam że Olivii bardzo zależało by zamieszkać z chłopakami ale z drugiej strony, czy ja tego chce?
Dobrze wiedziałam że już nie zasnę więc szybkim krokiem podeszłam do szafy, wyciągnęłam czarną bokserkę, błękitny sweterek, czarne rurki i również błękitne vansy. Włosy tylko rozczesałam i wyszłam z hotelowego apartamentu w ciszy, by nie obudzić koleżanki. Postanowiłam przejść się do parku.
To lubię. Cisza i spokój. Kto by pomyślał że o piątej rano to miasto pełne aut, ludzi i ruchu zamienia się w spokojną i przyjazną okolicę.
Chodziłam po parku już chyba godzinę. Nie potrafię się precyzyjnie określić bo oczywiście zostawiłam telefon w hotelu. Po długim spacerze udałam się nad niedaleko położony staw. Usiadłam na trawie i myślałam. Tysiące spraw i problemów. Sama nie wiedziałam czym się pierwsze zająć.
Nagle ujrzałam na ziemi cień. Osoba coraz bardziej się zbliżała aż w końcu stanęła tuż za moimi plecami. Skąd ja wiedziałam kto tam stoi? Intuicja? A może sama podświadomie ściągnęłam tą osobę?
- Cześć Niall. - powiedziałam po chwili. Usłyszałam stłumiony śmiech.
- Skąd wiedziałaś że to ja?- spytał siadając obok mnie.
- Przeczucie.
- Namyśliłaś się już w sprawie domu? - spytał po chwili.
- Niall, mówiłam Ci że mamy jeszcze kilka do obejrzenia.
- Tak wiem ale pomyślałem że może zmieniłaś zdanie.
Przez całą naszą rozmowę byłam jakby trochę nieobecna. Wpatrywałam się w błękit nieba i odpłynęłam myślami gdzieś daleko.
- Hej Sam, spójrz na mnie. - usłyszałam po chwili.
- Co chcesz? - spytałam w dalszym ciągu nie odwracając głowy.
- Powiedziałem spójrz na mnie. - powtórzył.
Przekręciłam głowę. Ach te oczęta.
- Naprawdę bardzo mi zależy Sam, żebyście z nami zamieszkały. - wiedziałam że mówi szczerze ale kompletnie go nie rozumiałam. Przecież ledwo nas zna.
- Dlaczego? - spytałam.
- Bo Cię polubiłem. Jesteś inna i wiem że się dogadamy.
- Co znaczy inna? Może w twoim języku cholernie niezdarna? - wypowiedziałam te słowa z oburzeniem w głosie lecz w dalszym ciągu się w niego wpatrywałam.
- Nie. To znaczy nieśmiała, urocza i... słodka. - o rany. Tu mnie zagiął aż mi się głupio zrobiło. Z tego też powodu nic nie powiedziałam tylko po prostu na niego patrzyłam. Jego wzrok był taki przenikliwy. Wypełniony troską i zaufaniem.
- Nigdy więcej tego nie rób. - wypaliłam po chwili.
- Ale czego? - spytał zbity z tropu.
- Nie patrz na mnie w taki sposób. - nie spodziewał się chyba takiej odpowiedzi. Ten łobuzerski uśmieszek znów zagościł na jego twarzy.
- Nie wiem czy będę potrafił się powstrzymać. Jak tak patrzę to ty się zawstydzasz,  jak się zawstydzasz to się rumienisz tak jak w tej właśnie chwili. Mnie się to podoba. - powiedział spokojnym głosem. Jego twarz zadawała się być coraz bliżej mojej.
Dzieliły nas już tylko centymetry.
Trzeba się wycofać. Szybko poderwałam się na równe nogi.
- Ja już chyba będę się zbierać. Jak wychodziłam Olivia jeszcze spała. Nie chcę żeby zastanawiała się gdzie jestem zwłaszcza że nie wzięłam ze sobą telefonu. - powiedziałam i pokierowałam się w stronę hotelu.
- Zaczekaj! - wrzasnął.
- O co chodzi Niall? - spytałam.
- No bo wiesz, u mnie w telefonie przy każdym kontakcie mam zdjęcie. Nie możesz być wyjątkiem. - uśmiechnął się.
- Co to to nie. Zmusisz mnie do wszystkiego tylko nie do zdjęć! - odpowiedziałam szybko.
- Proszę, tylko jedno zdjęcia. - a tu pojawia się mina kota ze Shreka. Uległam.
- Tylko jedno!
- Zgoda. No więc proszę o pozę. - powiedział wyciągając telefon. - I raz, dwa, trzy. Gotowe!
- Pokaż. - powiedziałam i szybko podeszłam do chłopaka.
To zdjęcie było fatalne. Nienawidzę jak ktoś mi robi zdjęcia.
- Niall błagam usuń je!
- Nie ma mowy, dla mnie jest idealne.

KONTAKTY :
"Sami xx"



***********************************************************************************
Hejo!
No i mamy kolejny rozdział ;) To już 6.
Mam nadzieję że Wam się spodoba. Wprowadziłam do niego troszkę akcji.
Baardzo Wam znowu dziękuję za taką ilość odwiedzin! Oby z czasem czytelników było coraz więcej <3

WAŻNE ! 
PISZCIE POD TYM ROZDZIAŁEM CZY CHCIELIBYŚCIE BY ONE DIRECTION W OPOWIADANIU BYLI JAKO ZESPÓŁ CZY JAKO ZWYCZAJNI NASTOLATKOWIE !! ;*

Sami <3

10 komentarze:

  1. Jako One direction! Bedzie ciekawiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo , cudowny blog . Codziennie czytam po 2 razy rozdzial 6 :O . Uwielbiam tego typu sytuacje i niezmiernie się cieszę , że ktoś w końcu pisze o HORANIE a nie tylko o tym Harrym : ) . Jak najszybciej dodaj rozdział , proszę o bardzoo długi , bo się już doczekać nie mogę . Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, Sam jest po prostu rozsądna. Muszą się najpierw rozeznać w całej tej sytuacji z domami. taka jest przynajmniej wymówka, nie?Ja osoboście nie wychodziłabym z tego domu i obstawiam, że Sam też nie. <3
    Olivka będzie kręcić z Hazzą? Om. *.* " - Wcale nie! - tym razem to ja się broniłam. Byłyśmy po prostu śmieszne." - tak, są śmieszne, ale przy tym tak urocze. No jak to przyjaciółki w końcu. <3
    No i wiadomo, że przemyślenia w wannie zawsze spoko <3 "Wpisał mi się jako "Nialler xx". Słodkie. Nie, chwila, cofnij. To wcale nie słodkie." - w tym momencie wybuchłam śmiechem. Mistrzowskie rozmyślenia. Ja w ogóle cały czas się uśmiecham jak czytam Twoje opowiadanie. <3
    Ah, i te smsy na dobranoc. Cudowne, urocze, kochane, om *.* No i jeszcze porane spotkanie w parku. Ciekawe skąd wiedział,że akurat tam ją znajdzie. a może to po prostu taki jego zwyczaj. Wiesz, ciągnie swój do swego i takie tam.
    A co do tego czy 1D czy zwykli ludzie to myślę, że powinnaś sama zadecydować, nie wiem jakie masz pomysły i czym nas zaskoczysz więc osobiście dałabym Ci wolną rękę. :)
    Buziaki, kochająca Mai <3

    PS. Pamiętaj! Skąd, a nie z kąt. Odkąd, a nie od kąt. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww Niall :3 Ale słodko, świetny rozdział. A co do 1D, moim zdaniem powinni być jako zespół, wtedy możesz pokazać ile muszą poświęcić i włożyć w to by być w związku z normaną dziewczyną :D

    Zapraszam na nn:*
    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha przezabawny rozdział :) I słodki i w ogóle fantastyczny:)
    Czekam oczywiście na następny i też uważam że w opowiadaniu niech będą zespołem.

    OdpowiedzUsuń
  6. super piszesz, w sumie wszystko jedno jak ich opiszesz, i tak będzie ciekawie :) no i miałabym prośbę, wpadłabyś? http://pomocyy.blogspot.com/ jeżeli masz jakieś pytania lub problemy, proszę napisz; przepraszam za spam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Emmm aby ci chłopcy byli jako zespół , bd oczywiście ciekawe . I super by było , żeby ktoś był ( chodzi mi o główną bohaterkę ) był z Horanem xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział genialny ! Niall jest taki kochany i słodki i... awwww : 3 już nie moge doczekać sie następnego, ciekawa jestem czy Sam od razy zgodzi się na zamieszkanie z chłopakami :D Moim zdaniem powinnaś chłopaków ukazać normalnie jako zespół bo przykładowo jeżeli dziewczyny się dowiedzą ze są oni zespołem będa miały duże zdziwieniem :D Życzę weny no i czekam na następny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny *-* Czekam na następny rozdział. Zapraszam do mnie ----> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/

    @ania95_official

    OdpowiedzUsuń
  10. Lepiej być nie mogło!!! I niech będzie jako One Direction!!! =D =D =D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!
Dziękuję ♥

KONTAKT

DROGIE MOTYLKI ♥

Odwiedziny :)

Samantha "Sami" Hale . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

 

Flickr Photostream

Twitter Updates

Meet The Author