Rozdział 7

Ledwo otworzyłam drzwi od hotelowego pokoju a przede mną zmaterializowała się Olivka.
- Rany Sam, gdzie ty byłaś o tej porze? Wydzwaniam do Ciebie i wydzwaniam a tu nic. - koleżanka była naprawdę zdenerwowana.
- Oj przepraszam. Nie mogłam spać. Obudziłam się o piątej i postanowiłam się przewietrzyć. Nie chciałam Cię budzić no a o telefonie oczywiści zapomniałam. Przepraszam. - naprawdę zrobiło mi się głupio. Nie wiedziałam że aż tak bardzo będzie się martwić.
- I byłaś na spacerze trzy godziny? Przecież jest już ósma. - była bardzo zdziwiona a ja prawdę mówiąc też się zaskoczyłam bo nie miałam pojęcia że tyle mnie nie było.
- Taa no wiesz... Spotkałam Nialla.
- A no to wiele wyjaśnia. - odpowiedziała już z uśmiechem na twarzy.
- Co niby wiele wyjaśnia?
- Samantha, ty mnie próbujesz oszukać? Przecież widzę że cały czas o nim myślisz. Podoba Ci się i nie ma w tym nic złego. Ty też mu wpadłaś w oko.
- Tak wiem. - odpowiedziałam.
- Co wiesz? - spytała zdezorientowana.
- Wiem że mu się podobam.
- No brawo za spostrzegawczość. Jak się domyśliłaś? - wyczułam w jej głosie nutkę sarkazmu aczkolwiek postanowiłam jej odpowiedzieć.
- Próbował mnie pocałować. - powiedziałam trochę obojętnie.
- Co?! Ale zaraz, jak to próbował? - zaskoczenie wymieszane z ekscytacją i radością. Takiej Olivii jeszcze nie widziałam.
- No bo ja nie chciałam i się odsunęłam.
- Sam, dlaczego? Zrozum że fakt iż podobasz się jakiemuś kolesiowi nie jest dziwny. Niall wydaję się być uroczy, może warto spróbować. - była spokojna. Zachowywała się od kilku dni tak jakby chciała mnie z nim wyswatać.
- Może i tak ale jeszcze nie teraz. - odpowiedziałam krótko.
Na tym rozmowa się skończyła. Sprytnie ją wyminęłam i udałam się do kuchni by wypić poranną kawę.

Dziś miałyśmy obejrzeć ostatnie trzy domy. Pierwsze spotkanie umówione było dopiero na szesnastą więc po zrobieniu kawy poszłyśmy na śniadanie na miasto. Mmm... nie ma to jak naleśniki z czekoladą o poranku. Jak dalej się tak będę odżywiać to ze swoją wielką dupą nie zmieszczę się w drzwiach.
 Po posiłku udałyśmy się na krótki spacerek po okolicy a po powrocie do apartamentu nadeszła pora na  kolejną porcję tandetnych i nudnych filmów komediowych. Po trzecim filmie (czyli koło godziny czternastej) dostałam sms-a.
"Masz ochotę wyskoczyć gdzieś po południu :)?" - Nialler xx
- Od kogo to? - spytała ciekawa Olivka.
- Od Nialla. - odpowiedziałam.
- Masz jego numer?
- No tak, dał mi wtedy w domu.
- Aha. Co od Ciebie chce? - była strasznie ciekawska.
- Pyta czy mam ochotę z nim wyjść gdzieś po południu.
- No to na co czekasz, odpisuj.
- Olivia przecież nigdzie z nim nie pójdę, mamy umówione spotkania. - odpowiedziałam z poirytowaniem w głosie. Ile razy jeszcze będę musiała komuś o tym przypominać?
Koleżanka tylko przewróciła oczami.
Postanowiłam odpisać.
"Przykro mi Niall ale mamy umówione spotkania w sprawie domu :/ Może innym razem."
- I co mu odpisałaś? - spytała, jednak chyba wiedziała jak jest odpowiedź.
- Że nie dam rady.
- Pff. Wiedziałam.
Co to miało znaczyć? Miałam jej zdaniem zrezygnować z tych domów, lecieć na "randkę" z Niallem i najlepiej jeszcze tego samego dnia się do niego wprowadzić? No nie ukrywam, niebieskooki mi się spodobał ale nie jestem jeszcze pewna co tak dokładnie czuję. Na pewno nie zamierzam od razu na zawołanie do niego lecieć.
Rozmowę uznałam za zakończoną a chłopak już nie odpisał.

Już czwarty film za nami. Każda część mojego ciała była albo zdrętwiała albo obolała od tego ciągłego leżenia przed telewizorem. Musiałyśmy się zacząć zbierać by zdążyć na obejrzenie pierwszego domu.
- Olivia chodź. Musimy już wychodzić bo inaczej się spóźnimy.
- Rany.. - tylko tyle odpowiedziała ale wiedziałam że jej coś nie pasuje.
- O co Ci znowu chodzi? - spytałam spokojnie bo nie miałam ochoty się z nią kłócić.
- Ja już wybrałam dom który najbardziej mi się podoba i wiem że zdania nie zmienię. Nie wiem nad czym ty się tak zastanawiasz. Powinnaś być trochę bardziej spontaniczna. Myślałam że jak wyjedziemy to się trochę wyluzujesz i przestaniesz w końcu udawać kogoś kim nie jesteś. Twoich rodziców tu przecież nie ma. Ja wiem jaka jesteś naprawdę więc twoje zachowanie już mnie zaczyna irytować. - no niezła przemowa. Wiedziałam jednak że jej ulżyło oraz... że ma rację.
- Hah, powinnam być bardziej spontaniczna? Proszę bardzo. - odpowiedziałam po czym odwróciłam się  na pięcie i pokierowałam do innego pomieszczenia.
- Co ty wyprawiasz? - spytała Olivka. Chyba ją trochę zbiłam z tropu.
Po chwili wróciłam do salonu by dokończyć rozmowę.
- Jak to co? Idziemy do chłopaków oblać naszą przeprowadzkę do nich. - powiedziałam wymachując jej przed oczami butelką wódki którą przed chwilą wyciągnęłam z barku.
- Co ty gadasz? Wyprowadzamy się do nich? - nie rozumiałam jej zdziwienia. Przecież sama tego chciała.
- No tak. Widzisz, jestem spontaniczna. - powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy. Po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem i poszłyśmy się przygotowywać. Miałam tylko nadzieję że nie będę tego żałować.
Zapowiadała się niezła imprezka.
W pierwszej kolejności zadzwoniłam i po odwoływałam wszystkie wizyty. Potem przyszła kolej na zmianę ubrań.
Ja postawiłam na czerwoną bokserkę, ciemno granatowe jeansy, czarne conversy oraz czarny sweterek. Miało być wygodnie i na luzie.
Olivia natomiast założyła czarną bluzkę z długim rękawem, jasne jeansy i czerwone vansy.
Jeśli chodzi o makijaż to ograniczyłyśmy się do tuszu, błyszczyka i kremu BB. Włosy pozostawiłyśmy rozpuszczone, naturalne, czyli ja kręcone a koleżanka proste. Gotowe o osiemnastej wyszłyśmy z trunkiem w mojej torebce.
Po dwudziestu minutach byłyśmy już pod domem chłopaków.
Zapukałam lekko, po chwili w drzwiach stanął Zayn.
- Dziewczyny?! Co wy tutaj robicie? - spytał zdziwiony.
- Ciebie też miło widzieć Zayn. - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- No miło, miło ale co was tu sprowadza? - chyba nie bardzo kumał o co biega.
- Przyszłyśmy na imprezę. - powiedziałam wręczając mu butelkę alkoholu do ręki.
- Aaa! To bardzo miło! Właśnie mieliśmy robić grilla. Wchodźcie. - zaprosił nas ochoczo do salonu gdzie siedziała reszta ekipy.
- Chłopcy mamy gości. - powiedział mulat.
Jak na zawołanie wszyscy się odwrócili ale pierwszy zareagował Niall.
- Sami i Oli! Co wy tutaj robicie?! - następny zdezorientowany.
- Przyszły na imprezę. - wyręczył mnie Zayn równocześnie pokazując chłopakom "prezent" ode mnie.
- A skąd wy to wzięłyście? Nie macie jeszcze osiemnastki. - spytał poważnym tonem Liam.
- Zdziwiłbyś się jak wiele można znaleźć w hotelowym barku. - odpowiedziałam chichocząc. Zachowywałam się jak bym już coś wypiła.
- A z jakiej okazji ta impreza na którą wpadłyście? - zaciekawiony Nialler nie dawał spokoju.
- Z okazji naszej przeprowadzki do Was. - po tych słowach szeroki uśmiech wstąpił na moją twarz.
- Co?! - wrzasnęli wszyscy jednocześnie.
- Wow. Jesteście nieźle zsynchronizowani. - zażartowała Olivka. Nikt jednak nie zwrócił uwagi na to co powiedziała bo byli zbyt zszokowani.
- Zaraz, zaraz. Czyli się wprowadzacie? - Liam najwidoczniej potrzebował potwierdzenia bo nie był pewien czy dobrze słyszy.
- Tak. - po tym słowie wypowiedzianym z moich ust wszyscy się rzucili w naszą stronę by nas uściskać. Nagle poczułam czyjś ciepły oddech na karku. Po moim ciele przeszły ciarki.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - usłyszałam wypowiadane szeptem zdanie, prosto do mojego ucha.
Odwróciłam się. Niall. Uśmiechnął się szeroko i objął mnie w talii.
Już miałam coś odpowiedzieć ale rozległ się dziki wrzask pana od marchewki - Louisa.
- DZIKĄ IMPREZĘ CZAS ZACZĄĆ !

********************************************************************************
Siemka ;)
No to tak jak zawsze kilka zdań podsumowania. Po pierwsze, dziękuję że w ogóle czytacie te moje wypociny, jestem wdzięczna ;*
Po drugie, postanowiłam że chłopcy będą zespołem, jednak ujawnią się z tym w późniejszym czasie ;)

TERAZ NAJWAŻNIEJSZE ! :
Bardzo Was przepraszam za wszystkie błędy które znajdują się w moim opowiadaniu! Mam na myśli zarówno te ortograficzne jak i interpunkcyjne. Niestety mam dysortografię i dysgrafię. Żeby wyłapać te błędy musiała bym jeden rozdział przeczytać chyba piętnaście razy a i tak bym wszystkiego nie poprawiła. Czytam i tak zawsze po trzy, cztery razy i poprawiam, no ale to co zostaje musicie mi wybaczyć :) Nie mam zamiaru pisać opowiadania ze słownikiem w ręce :D Wiem że te błędy są po prostu debilne jak na przykład zamiast SKĄD to napisałam Z KĄT - tylko ja tak potrafię xd Więc jeszcze raz przepraszam xx

To tyle z ogłoszeń parafialnych, czekajcie na następny ;**

Sami <3

13 komentarze:

  1. Dopiero dziś trafiłam na tego bloga, jest genialny. Oczywiście, że nie musisz sprawdzać każdego rozdziału po piętnaście razy.. To byłoby drażniące. Ale może przed dodaniem rozdział pokaż go na przykład swojej przyjaciółce/siostrze? Co Ty na to?

    Rozdział świetny. Oby tak dalej.

    ~Camilla_x3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, uwielbiam twoje opowiadania :*
    zainspirowałaś mnie do napisania własnej książki, znaczy nie będzie taka jak twoja, ale od dawna mam coraz więcej pomysłòw ale nigdy mi jakoś tak nie wychodzi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :*
      To życzę powodzenia w pisaniu <3

      Usuń
  3. mam pytanie: kiedy będzie następny rozdział? bo już się nie mogę doczekać.... pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny rozdział będzie w środę :)
      Dodaję co 2 dni ;*

      Usuń
  4. rozdział super, ten pomysł na chłopaków też fajny ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, jacy to są wariaci. Kocham ich. Odważne są, że zdecydowały się na mieszkanie z nimi. Ale kurczę, Olivka to nieźle zmotywowała swoją przemową Sami. Ta impreza będzie początkiem czegoś wielkiego, czuję to. Tak wiem, powtarzam się. No ale kurczę. Ja to po prostu wiem, że Ty masz w głowie takie rzeczy, że nam szczęki poopadają.
    I dobrze, że Samantha od razu nie rzuca się na Nialla. To jest takie... normalne. W sensie, najpierw chce go pewnie poznać i przekonać się czy naprawdę jest taki fajny. Odpowiedzialna dziewczyna ♥ Jak Liam: "- A skąd wy to wzięłyście? Nie macie jeszcze osiemnastki. - spytał poważnym tonem Liam." - no nie da się nie śmiać ♥
    A to jak objął ją i szepnął prosto do ucha! Jejku, rozpłynęłam się.
    I w ogóle głupio mi. Czuję, że to tylko ja ci wytykałam te głupie błędy.... Ale wiesz, że to z dobrego serca? Wiesz, prawda? Powiedz, że wiesz...
    No, kocham Cię, Twoja Mai ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że wiem słońce ♥
      Nie potrzebnie jest Ci głupio, przynajmniej wiem co jest źle i mogę tą ilość błędów zmniejszyć :) Powinnam Ci jeszcze za to dziękować ;)
      Więc dziękuję i też Cię kocham ♥

      Usuń
  6. Kochana , błędami się nie przejmuj . NAWET NAJLEPSI POPEŁNIAJĄ BŁĘDY. Co do rozdziału to bardzo mnie wciągną.. Nie spodziewałam się takiego przebiegu akcji . Jestem pozytywnie nastawiona .. Bardzo się cieszę , że dodałaś kolejny dział . :* . Jestem również bardzo , ale to BARDZO zadowolona z tego , że w końcu ktoś pisze o HORANIE . Może to on będzie miał dziewczynę. Czytam sobie i uśmiecham się aż tu nagle koniec :C. Szkooda ,ale jednak SUPER , że chociaż tyle akcji jest w nim :) . Bardzo ładną wybrałaś bohaterkę , chodzi mi oczywiście o SAM . Dziękuję ci bardzo za miło spędzony czas - chodzi mi o przeczytanie i cieszę się , że siedząc na twoim blogu nie tracę czasu , tylko wychodzę ze str z uśmiechem i podekscytowaniem . Nie mogę się doczekać nowego rozdziału .. Mogłabyś dodać go szybko ? heheh , wiem to jest trudne , ale nakręciłam się . Mam również prośbę o ciuut dłuższy następny rozdział , bo zapewnie będzie FASCYNUJĄCY : ** . KOCHAM TWÓJ BLOG *o* . / Anżeliaa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany *.* Dziękuję za te wszystkie miłe słowa :*
      Jestem pod wrażeniem że chciało Ci się pisać aż tak długi komentarz o.O
      Cieszę się że tak bardzo spodobało Ci się moje opowiadanie, jest mi niezmiernie miło <3
      Nowy rozdział jest już praktycznie gotowy więc możliwe że nawet dodam jutro wieczorkiem ;)
      ;**

      Usuń
    2. EEE TAM JAKI DŁUGI ? powinnam napisać coś więcej , ale nie umiem wyrazić mojego zachwytu . Twój blog zasługuje na dłuższe komentarze . Niezmiernie się cieszę i jak przyjdę ze szkoły od razu tutaj wparuję . : ** . Pozdrawiam .

      Usuń
  7. Wpadłam dzisiaj na tego bloga. Przeczytałam całość od początku i powiem Ci, że wciągnęło mnie ;D Mam wrażenie, że jesteś zawodową pisarką :) Umiesz takie długie wpisy robić i tak fajnie rozwijać. Jak ja próbowałam coś to w jednym Twoim wpisie (takim długim) całą historię opisałam haha :D A co do błędów to nawet uwagi nie zwróciłam, więc się nie przejmuj. Zdarza się każdemu. Dodaje stronkę do ulubionych więc masz 1 czytelnika więcej :D Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cześć . Masz wspaniałego bloga. Z chęcią czytam twoje nowe roździały. Mogłabym cię prosić o informowanie mnie o nowych roździałach ?
    TT : @you_smileYx

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!
Dziękuję ♥

KONTAKT

DROGIE MOTYLKI ♥

Odwiedziny :)

Samantha "Sami" Hale . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

 

Flickr Photostream

Twitter Updates

Meet The Author